środa, 13 czerwca 2012

Żebrające dzieci w Wietnamie..jaka jest prawda?

Jak wiadomo każde wielkie miasto na świecie jest ulubionym miejscem dla żebrających. Nie jest inaczej w Sajgonie czy Hanoi. Ludzie myślą że ludzie a zwłaszcza dzieci które żebrają na ulicach, stają się żebrakami ponieważ zostały osierocone lub porzucone. Jest to prawda lecz jednak wiele z nich to zwykłe marionetki do zarabiania pieniędzy. Korespondenci zbadali tą smutną..brutalną prawdę. Między "strumieniem" pojazdów na ruchliwych ulicach można spotkać pełno żebrających dzieci..tak samo jest z Nguyen Van Ti.. dwunastoletni chłopiec pochodzący z południowej prowincji An Giang. Daliśmy mu 10.000 dongów oraz zaproponowaliśmy darmowy posiłek nieopodal. Ti natychmiast się zgodził. Zjadł dwie miski zupy.
Wspominając o swoich rodzicach i rodzinnym mieście, chłopiec wybuchł płaczem. Pamięta tylko tylko że rodzice byli bardzo biedni i mieszkali w An Giang. Sprzedali chłopca niejakiemu Tuan'owi, w Sajgonie gdy miał sześć lat. Jego poddani wyszkolili chłopca w przeciągu pół roku na "zawodowego" żebraka. Chłopak wspomina te szkolenia jako brutale lekcje posłuszeństwa. Wielokrotnie nie mógł się poruszać ze względu na obolałe i opuchnięte nogi. Dzięki chłopakowi dowiedzieliśmy się 56-letnim mężczyźnie o imieniu Binh. Kontroluje on grupkę młodych żebraków..w tym także Ti. Szkolenia dzieci nigdy nie odbywają się bez boleśnie, zazwyczaj stosuje się do tego bat. Z odległości 40 metrów można było słyszeć charakterystyczny dźwięk bata oraz płacz dzieci które błagały o litość. Poniżanie, bicie do nieprzytomości, liczne złamania..tak odbywają się szkolenia tych młodych chłopców.Policja stara się zlokalizować takie zgrupowania lecz jest to niezwykle trudne.
Piotrek

Tekst zaczerpnięty z oryginalnej strony:
http://english.vietnamnet.vn/en/special-report/23524/cruel-child-beggar-training--centers--in-hcm-city.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz