(VTC News) – Warszawa, stolica Polski – jest jednym z ośmiu miast, gdzie mają rozegrać się mecze Euro 2012, nosi w sobie nadzieję na „magiczną przemianę”, podobnie jak Barcelona po Letnich Olimpiadach w 1992 roku.
Warszawa będzie drugą Barceloną…
„Syndrom Barcelony” to pojęcie nazwane przez fachowców ekonomii światowej, mówiąc o długotrwałych korzyściach, mających charakter strategiczny, do których przyczyniły się organizowanie wielkich igrzysk sportowych. Jest on traktowany jako pomost – połączenie pomiędzy krajem organizującym igrzyska a pozostałą częścią świata.
Pozytywny wpływ mediów i turystyki przyczyniły się do przemiany centrum Katalonii w „ogromny magnez” przyciągający miliony fanów. Oczywiście, Warszawa ma też wielką nadzieję na osiągnięcie podobnego sukcesu w epoce światowego kryzysu ekonomicznego jak to się działo dwadzieścia lat temu.
Gigantyczna liczba kibiców, około 700 tys. ludzi, przyjedzie do Wschodniej Europy na Euro 2012. Zapowiedziane wydatki kibiców to około 844 mln. PLN – czyli około 193 mln €. Według badań statystycznych, średnia liczba zagranicznych turystów odwiedzających Polskę to około 10 mln osób na rok.
„Najwspanialszymi rzeczami w inwestycji na Euro 2012 nie są lotniska, ogromne stadiony, autostrady, dworce, gigantyczne budynki. Jest to marka i znaczenie Polski w sercu miliona kibiców śledzących mecze Euro przez TV na całym świecie. Publiczność zobaczy, że Polska to nie tylko sport” – powiedział Donald Tusk, Polski premier.
...albo pójdzie w ślady Aten?
W 1997 roku, Grecja zdobyła prawo do organizacji Letnich Olimpiad 2004. Ogromne koszty wydane na rzecz Olimpiad 2004 sprowadziły się do ich ogólnego kryzysu gospodarczego. W Marcu 2012 r. wiele banków w Grecji ogłosiło państwowe bankructwo.
Warszawa zainwestowała dwa razy więcej pieniędzy, jakie wydała Grecja 8 lat temu (22,8 miliardów euro ,90% od podatków obywateli), a co najważniejsze, impreza nie mogła być porównywalna z MŚ, nie mówiąc o innych Olimpiadach.
Pomimo tego że przywódcy rządowi przyrzekli przeznaczyć tylko 4% z powyższej na budowę 4 Stadionów dla Euro, a reszta pieniędzy będzie przeznaczona na infrastrukturę, przyczyniając się do rozwoju ekonomii państwowej, unowocześnienia państwa, to nadal zdarzały się mnóstwo strajków.
Polska jest jedynym krajem spośród 27 członków UE utrzymującym dodatni przyrost rocznego PKB, jest i będzie robiła co w swojej mocy by przygotować się do „największego wydarzenia w ciągu ostatnich 15 lat”.
Rząd Polski przyznał też że jest to wielka inwestycja,lub może stać się „hazardem” dla przyszłości państwa.
Czy mistrzostwa Euro 2012 stanie się „wielką szansą” dla gospodarki Polski, zajmującej 6 miejsce na tle EU? Czy stanie się też czynnikiem doprowadzającym Polskę w coraz większy kryzys, wspólnie ze Światem?
Pha Hoang (cdn.)
Tłumaczenie : Hania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz