Niedzielny poranek rozpoczął się dość leniwie, w wiadomościach poprzedniego dnia zapowiadano duże opady deszczu więc wiedziałem że ten dzień spędzę w domu. Nie sądziłem jednak że ulewna pogoda przemieni się w burzę która swoje apogeum osiągnęła po południu. Następnego dnia gdy zmierzałem do pracy mogłem dokładnie przyjrzeć się szkodom wyrządzonych przez burzę. Wiatr, gdzie miejscami osiągał prawie 50km/h, bez problemu powyrywał drzewa z korzeniami które zablokowały większość ulic a także poniszczyły wiele domów oraz zerwały linie wysokiego napięcia. W samym Sajgonie doliczono się około 400stu wyrwanych drzew.Wiele ulic zostało także zalanych w wyniku czego ruch uliczny był miejscami bardzo ograniczony. Wiele osób zostało rannych a jedna została śmiertelnie ranna.
W drodze do pracy udało mi się zrobić parę zdjęć które zamieszczam poniżej.
Piotrek
(KLIKNIJ NA ZDJĘCIE ABY POWIĘKSZYĆ)
Piotrek
(KLIKNIJ NA ZDJĘCIE ABY POWIĘKSZYĆ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz