Dziś chciałbym Wam przybliżyć sylwetkę osoby bardzo niecodziennej, przynajmniej jak na wietnamskie standardy – człowieka, który z sadu z drzewami guawy trafił do największych programów rozrywkowych wietnamskiej telewizji – Lệ Rơi.
Lệ Rơi miał sad owocowy, niedaleko miasta Hai Duong na północy Wietnamu. Odkrył w sobie pasję do śpiewania, mimo, iż – jak sam twierdzi, a widzowie potwierdzają – nie umie śpiewać. Jego wideoklipy, w których śpiewa najbardziej znane piosenki wietnamskie, czy też klip w którym próbował zaśpiewać jeden utwór po angielsku – mimo braku znajomości tego języka – osiągały kilkanaście milionów odsłon na Youtube.
Wtedy też przemysł rozrywkowy zainteresował się Lệ Rơi’em i zaczął się on pojawiać w największych programach telewizyjnych, teleturniejach i talent show’ach. Jego manager zarabiał dla niego kwoty porównywalne z zarobkiem największych wietnamskich gwiazd.
Wtedy Lệ Rơi, wraz ze znajomymi artystami ulicznymi zdecydował się otworzyć 3 knajpki serwujące tradycyjne wietnamskie Bun Cha z północy Wietnamu. I wtedy zaczęły się jego problemy. Z racji tego, iż zainwestował całe swoje oszczędności w knajpki, gdy sprzedaż nie udawała się tak, jak zakładał, musiał się nieco zapożyczyć, długi spłacał z nowych zleceń na występy itp. Koniec końców wyszedł na zero i po mniej więcej roku życia na salonach, wrócił do swojego sadu guawy i – według mojej najlepszej wiedzy – póki co nie ma zamiaru wracać do showbiznesu. Chociaż... Kto wie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz